„Jeśli człowiek nie jest panem swojego losu to z pewnością stanie się jego sługą”
Motto to odzwierciedla nam życie i postać hrabiego Aleksandra Rostowa, przedstawiciela rosyjskiej arystokracji przewrotnością losu skazanego na spędzenie reszty swojego bytu w hotelu.
To główny bohater powieści „Dżentelmen w Moskwie”, której autorem jest amerykański pisarz Amor Towles. Wyrok bolszewickiego sądu oderwał go od luksusu, wygodnego życia, pozbawił przyjaciół. Mogłoby się wydawać, że podda się rozpaczy i zwątpieniu, ale to nie byłby Aleksander Rostow. Owo wydarzenie nadaje jego życiu nowy sens, godzi się z tym, że jego świat się rozpadł. Hotel - więzienie staje się jego domem, odnajduje tu przyjaciół, nawet jego ulubione hobby staje się zawodem. Przez hotel przewijają się tabuny gości i przez ich pryzmat obserwujemy zmiany polityczne i społeczne zachodzące w Rosji.
Lektura „Dżentelmena w Moskwie podnosi na duchu ukazując, iż przyzwoitość, przyjaźń, wiedza i kultura osobista to wartości nieprzemijające nawet w mrocznych czasach stalinizmu.
To pełna uroku i subtelna książka, czytając ją delektujemy się każda stroną. Autor zadbał o każde słowo, jego styl jest potoczysty, ze swadą i lekkością przelał niezbyt wartką fabułę na wciągające strony powieści. Postacie bohaterów wyraziste, niebanalne, sympatyzujemy z nimi, ich dialogi ciekawe, pouczające i niekiedy z przymrużeniem oka. Towles przemyca w nich czytelnikowi odniesienia do kultury i literatury rosyjskiej czy amerykańskich filmów. Dodatkowym walorem tej książki są przypisy przybliżające czytelnikowi historyczną rzeczywistość. Dla mnie była to pasjonująca, znakomita lektura, do której chętnie powrócę.
Halina Jasnosz