Logowanie

„Małe życie” - spotkanie DKK 19.05.2017r.

„Małe życie” - spotkanie DKK 19.05.2017r.

„Małe życie” uczyniło z jej autorki Hanyi Yanagihara gwiazdę
i przyniosło jej nominacje do najważniejszych nagród literackich. Jak sama pisze jest to” powieść o męskiej przyjaźni. Męskiej przyjaźni , bo sposób definiowania i wyrażania uczuć , w tym właśnie przyjaźni jest u mężczyzn inny niż u kobiet. Podlega pewnym ograniczeniom, które są wynikiem społecznego kodu
i naszej kultury”. Tak też ja odebrałam tę historię. Jest powieścią o przyjaźni, ale też o poszukiwaniu własnej drogi życiowej, o ambicjach, o uzależnieniach, o poczuciu własnej wartości, a przede wszystkim o straszliwej samotności. Na ponad 800 stronach autorka przedstawia nam historię znajomości kilku nowojorczyków. Poznajemy ich w momencie, kiedy wkraczają w dorosłe życie i towarzyszymy im przez następne kilkadziesiąt lat. Wszyscy osiągnęli zawodowy sukces. JB jest malarzem, Malcolm architektem, Willem aktorem a Jude znakomitym prawnikiem. Ich losy splatają się ze sobą, w różnym stopniu przez całe lata. Najmocniej zarysowany został psychologiczny portret Juda, autorka przez cała powieść przybliża nam jego przejmującą historię. A jest to postać skrywająca straszliwe tajemnice, żyjąca w ciągłym lęku. Niezwykle inteligentny, doceniany przez otoczenie, sam ma obniżone poczucie wartości. Nie potrafi sobie pomóc, nie wierzy przyjaciołom. Wypracował sobie swoistą eliminację wspomnień. Jedynie dwie osoby na świecie znają jego wstrząsającą historie. Jego osoba wzbudzała we mnie współczucie, żal i wściekłość na to, że pozwalał się deptać, że nie wierzył tym którzy go kochali. Za to, że nie potrafił zaufać przybranemu ojcu i swojemu przyjacielowi lekarzowi, którego postać pełna empatii i zaangażowania jest tak wspaniale ukazana w książce. Niejednokrotnie przecież ratował mu życie.

Wielu z nas miało dramatyczne wspomnienia z dzieciństwa, zawsze pozostaje w pamięci przeżyta trauma, ale z takim jej natężeniem jak w tej książce, zresztą tak umiejętnie dawkowanym do ostatniej strony dawno się nie spotkałam. Dlatego książka zrobiła na mnie duże wrażenie, czytałam ją niemal z niedowierzaniem. Autorka ciekawie nakreśliła też styl wielkomiejskiego życia wynikający właśnie z więzów, które łączyły bohaterów, pisze też sporo o powiązaniach rodzicielskich, rodzinnych. Nie jest to lektura, która polecałabym na wakacje lub pociągu. Biorąc książkę do ręki musimy być przygotowani na to, że będziemy musieli ją odłożyć na chwilę by dotarł do nas sens przeczytanych zdań. Że jej czytanie momentami nas szokuje i niemal boli, że chcemy jak najszybciej dotrzeć do końca, aby poznać finał tej historii. Dopiero koniec tej powieści pozwolił mi w pełni zrozumieć jego bohatera i nie zdziwiło mnie jej zakończenie. ”Małe życie” mimo swojej dużej objętości i trudności w zakwalifikowaniu do jakiej kategorii powieści je zaliczyć - przyciąga i budzi skrajne emocje u czytelnika.

Halina Jasnosz


ul. Piłsudskiego 8.
37-200 Przeworsk
tel. (0-16) 648-76-92

biblio@biblioteka-przeworsk.pl
czytelnia@biblioteka-przeworsk.pl